Gdyby pokusić się o idealny portret nauczyciela korzystającego z metisowej oferty feryjnej byłby to Ktoś mający pod opieką zdolnego sześciolatka, skłonnego do ulegania bądź stosowania przemocy wobec kolegów, pragnący nauczyć go bardzo szybko, a przy tym kreatywnie, w czasie lekcji, która będzie przede wszystkim interesującą przygodą. To właśnie zajęcia z "Kreatywnej pracy z dzieckiem w wieku przedszkolnym",

 

"Butów bliźniego – różnych form przeciwdziałania przemocy w szkole",

 

"Modelu pracy z dzieckiem zdolnym", "Przyspieszonego uczenia się w klasie",

 

"Czy lekcja może być przygodą?",

 

i "Psychologii rozwojowej dziecka 6-letniego", zgromadziły ponad 20 osób. Rekordzistką w tej grupie był ten ostatni warsztat zorganizowany w Bibliotece Pedagogicznej w Tychach, a obecność ponad 40 osób, sprawiła, że biblioteka pękała w szwach!

Przepis na modelowego nauczyciela Metisu: to Ktoś, kto dowiedział się jak można w zabawowy sposób rozwijać słownictwo małego dziecka i uczyć go używania wyobraźni. Doświadczył na sobie działania stereotypów i wykluczenia potrzebnego, by poczuł to samo, co czuje uczeń wykluczony ze społeczności. Pracował z etykietkami i krzywdzącymi opiniami, które skazują na szkolną banicję. A wszystko po to, by wiedział jak temu przeciwdziałać! Dowiedział się jak wykorzystywać w sposób efektywny zasoby mózgu dziecka i co trzeba zrobić, by zapewnić mu dobre warunki pracy. Zdziwił się być może, że jego zdolny uczeń będzie się uczył tylko wtedy, gdy jego mózg będzie miał poczucie bezpieczeństwa, co jest równie ważne jak to, żeby nie był głodny, bo wtedy pozostanie obojętny nawet na najatrakcyjniejszą wiadomość. Przekonał się, że trzeba tak przekazywać wiedzę, by dziecko widziało cel w zapamiętaniu jakiegoś faktu, a najlepiej jeszcze, by udało się powiązać fakt z jakąś emocją, bo to przez ciało migdałowate odpowiadające za emocje wiedzie ścieżka zapamiętywania. Dobrze też pamiętać, by wpleść w wykład słowa, które trafią zarówno do słuchowca, wzrokowca jak i kinestetyka! Nasz bohater przećwiczył też pewne techniki, które pozwoliły mu na uatrakcyjnienie sposobu prowadzenia lekcji: wymyślanie abstrakcyjnych historyjek czy zajęcia angażujące ciało.

Sporo osób zgromadził też warsztat "Rodzina – tu wszystko się zaczyna. Uczeń w systemie rodzinnym", w czasie którego dowiedzieliśmy się jak bardzo pozornie błahe rzeczy wpływają na kształtowanie się osobowości dziecka. A są nimi np. kolejność przyjścia na świat, wybór imienia, czy historia poczęcia z informacją czy dziecko było chciane. Niespodzianką była wiadomość, że na pewne objawy pracują aż trzy pokolenia w rodzinie, i że w okolicach 40 roku życia weryfikujemy swoje życiowe wybory z czasów, gdy mieliśmy lat... 17. Usłyszeliśmy o zaburzonych nierzadko zasadach w rodzinach patchworkowych, gdzie jest mało reguł, ale dużo sankcji.

 

Zupełnie inny klimat miał warsztat "Plotka i jej skutki", który dzięki ćwiczeniom pantomimicznym był najzabawniejszy ze wszystkich feryjnych warsztatów. Doświadczaliśmy na przykładach, jakie szkody może uczynić plotka i jak bardzo zniekształcamy informacje werbalne i nie tylko, w codziennym przekazie.

 

Inne propozycje ósmej już edycji oferty feryjnej przygotowanej w ROM-E Metis w Katowicach cieszyły się również dużym zainteresowaniem, tym bardziej, że jak zwykle były one bezpłatne. Były wśród nich od lat cieszące się popularnością "Zaburzenia depresyjne",

 

czy "Metoda Webquest w dydaktyce szkolnej".

 

Jak to bywa w zwyczaju i tym razem gościliśmy w Centrum Sztuki Filmowej z tematem "Ojcowie w życiu synów" z filmami "Billy Elliot", "Powrót".

Wszystkim uczestnikom, których było aż 262! dziękujemy za skorzystanie z naszej oferty i zapraszamy do skorzystania z następnej: wakacyjnej.

 

zreferowała Beata Cielecka

Opublikowano 5 marca 2013
Zarchiwizowano 21 marca 2013
Wróć