Szanowni państwo,

Wiek rozwojowy, na który przypada przejście ze szkoły podstawowej do gimnazjum, a więc zazwyczaj 13 rok życia, to pierwsza faza okresu adolescencji.

Czas ten nieodmiennie przywodzi mi na myśl słynny mit o Dedalu i Ikarze oraz ich wspólnym locie, tak wspaniałym i nowatorskim jak tragicznym w swych skutkach.

Pojawia się pytanie – kto zawinił; czy to nadmiar nierealistycznej wiary w swoje nieograniczone możliwości u młodego człowieka, jego silna potrzeba ekstremalnych doświadczeń oraz kłopot z uznaniem autorytetu ojca?

Czy też odwrotnie – może to Dedal na wyrost przypisał nastoletniemu synowi atrybuty dorosłości, takie jak odpowiedzialność, racjonalne i logiczne myślenie, umiejętność przewidywania dalekosiężnych konsekwencji swych działań i ostatecznie indywidualne ponoszenie za nie odpowiedzialności.

Trudno to jednoznacznie ocenić.

Ponieważ jednak spoglądamy na młodych adolescentów z perspektywy dorosłych, i to dorosłych, którzy jako nauczyciele mają szczególne miejsce w życiu uczniów, zastanówmy się, jakie możliwości wspierania i kształtowania ich rozwoju na tym etapie będą satysfakcjonujące dla obydwu stron.

Po pierwsze odpowiedzmy sobie na pytanie, na jakie mechanizmy psychologiczne oraz zadania rozwojowe młodego człowieka nakłada się czas zmiany szkoły (a więc i całego związanego z nią środowiska zarówno rówieśniczego jak i dorosłych) z podstawowej na gimnazjum.

Adolescencja to czas naturalnego kryzysu rozwojowego. Dotychczasowe sposoby radzenia sobie z sytuacjami stresu, napięcia, utratami wszelakiego rodzaju mogą – przynajmniej częściowo – okazać się teraz nieco "dziecinne". Trzeba więc poszukać nowych, trochę bardziej dorosłych.

Zanim młodemu człowiekowi uda się z tym trudnym zadaniem uporać, może przez chwilę poczuć się trochę gorzej, jakby rozchwiany, pozbawiony czegoś dotąd sprawdzonego i znajomego. Ale jednocześnie zaczyna się coraz wyraźniej pojawiać nowa zupełnie energia, dająca nowe możliwości.

Zaczyna kształtować się tożsamość młodego dorosłego człowieka – chłopca lub dziewczyny.

Stojąc u progu dorosłości mają wiele obaw, ale jeszcze więcej marzeń, planów i nadziei, szukają siebie, swojej drogi, czasem wiele ryzykując.

Różnie wyglądają, różnie się zachowują, każdy jest inny.

Zgodnym chórem domagają się prawa do zachowania godności oraz przekonania, że dorośli mają do nich zaufanie.

Co mamy im do zaoferowania?

Bardzo wiele.

Wskazanie, że są silni. A ich siła w tym okresie ma duży związek z funkcjonowaniem w grupie.

Nowa klasa – nowa grupa – nowa siła.

Wysoka samoocena, zaufanie do siebie, adekwatne poczucie własnej wartości.

Budowane poprzez rozwijanie konkretnych umiejętności. Na tle klasy; dla klasy, dla szkoły.

Wzmacniane poprzez akceptację indywidualności, różnorodności, odmienności. Na tle klasy, itd.

Rozwijanie poprzez odkrywanie swoich zupełnie nowych i nieoczekiwanych możliwości. Na tle...

Wspierane poprzez dorosłych stawiających jasne i jednoznaczne granice w relacji z klasą.

A także dorosłych (czyt. dom – szkoła) szukających porozumienia na rzecz tejże klasy.

Ostatecznie to również my - dorośli – podniesiemy alarm, jeśli ryzyko wyda nam się zbyt duże.

Zaburzenia odżywiania, zaburzenia depresyjne i lękowe – adolescencja to także czas nasilonego ich występowania.

Dedal i Ikar. Czy ktoś zawinił?

W końcu dorosłość to także sztuka wyciągania wniosków z wcześniejszych zdarzeń. I przenoszenia ich w przyszłość.

Czego w nowym roku szkolnym serdecznie Państwu życzę. Joanna Sylwester


Zobacz także:

Opublikowano 6 września 2007
Zarchiwizowano 3 października 2007
Wróć