Katarzyna Jaworska

nauczyciel-konsultant

e-mail:

na zdjęciu Katarzyna Jaworska

W obecnych czasach powiedzenie "Powinno się jeść, by żyć, a nie żyć, by jeść" staje się szczególnie aktualne, ponieważ mamy coraz więcej powodów na to, aby szkodzić swojemu zdrowiu.

Świat się zmienia, pokus jest bardzo dużo, a dzieci i młodzież są coraz słabsi w obliczu spotykających je zmian i stresów. Nie zawsze wiedza związana z właściwym odżywianiem jest dla każdego dostępna, koncerny rzadko podają wszystkie informacje na etykietach, a i nie każdy dorosły jest nimi zainteresowany.

Obecnie w większości każdy zdaje sobie sprawę, że jemy nie tylko dlatego, aby zaspokoić swoje potrzeby biologiczne, czerpiąc z pokarmu substancje odżywcze i utrzymać procesy życiowe organizmu. Jemy również dlatego, aby zaspokoić swoje potrzeby psychiczne związane ze swoimi przeżyciami wewnętrznymi oraz relacjami z innymi. Często im częściej są one źródłem problemów, tym bardziej chcemy wyciszyć jedzeniem trudne emocje z tym związane. Dobieramy również swoje pokarmy i sposób ich przygotowania jako wyraz swoich poglądów np. religijnych.

Poprzez jedzenie nawiązujemy i podtrzymujemy swoje relacje interpersonalne, spotykając się w kawiarniach, na imprezach rodzinnych czy towarzyskich. Bez jedzenia w naszej kulturze trudno zorganizować takie spotkanie, a szczególnie dla dzieci. Jemy również z powodów kulturowych, jako wyraz tradycji, przywiązania do danych rytuałów i sztuki kulinarnej. Ilość i pory posiłków są zróżnicowane w wielu kulturach często zależne też od klimatu. We współczesnych czasach bardzo często spotykamy się z sięganiem po jedzenie z powodów ekonomicznych, tzn. na skutek reklamy, powszechności u innych, pod wpływem autorytetów i poziomu sprzedaży.

Nadmiar jedzenia dla nas i naszych dzieci stał się bardzo niebezpieczny. Obecnie mamy ok. 1,5 miliarda ludzi z nadwagą, w ciągu ostatnich 30 lat problem otyłości zwiększył się ponad dwukrotnie. Jeszcze w 2012 roku w Polsce co trzecie dziecko miało nadwagę, obecnie słyszymy już, że niemal co drugie w wieku szkolnym. Nadwagę rozumiemy jako nagromadzenie się tkanki tłuszczowej, przekraczającej w organizmie optymalne ilości zdrowotne. Co oznacza, że narażamy swoje dzieci na utratę zdrowia w zakresie m.in.: chorób serca, cukrzycy, nadciśnienia, problemy ze sprawnością fizyczną. Ale przecież skutkami nadwagi są także konsekwencje psychologiczne: smutek, przygnębienia, zaburzenia depresyjne i lekowe, poczucie niższości, zaburzenia obrazu własnego ciała, a także społeczne tj. stygmatyzowanie, narażanie na mobbing i odrzucenie.

 

Dobrze wiedzieć, że otyłość osiągnięta w okresie dojrzewania, w 70% utrzymuje się w okresie dorosłym. Czynnikami niezwykle ryzykownymi są także ograniczenie aktywności ruchowej oraz siedzący tryb życia. Bardzo trudno zachęcić dzieci i młodzież do wyjścia na dwór, ćwiczenia na WF-ie, zapisania się do klubu sportowego. Bo ileż ciekawych rzeczy obecnie dzieje się w sieci...

 

Jedzenie jest stale dostępne i koszty jego wyprodukowania są niskie. Reklama oddziaływuje silniej na młodych ludzi, jest ściśle związana modą i powszechnością u rówieśników. Wiele autorytetów sportowych zachęca do picia napojów wysokokalorycznych i jedzenia żywności przetworzonej, co często staje się określonym stylem życia. Trudno się oprzeć reklamom słodyczy: "pozwól sobie na chwilę zapomnienia", "rozkosz dla podniebienia", "jesteś tego warta". Kulturowo również solenizantów obdarowuje się czekoladkami, batonikami, alkoholem.

A który z rodziców nie motywował i nie nagradzał dziecka deserem i słodyczami za zjedzenie obiadu lub dobre zachowanie. Ciekawostką jest, że mózgi osób, którym brakowało snu były bardziej aktywne, oglądając zdjęcia niezdrowych potraw, niż wtedy, kiedy były wyspane. Rodzicu, dbaj więc o sen swojego dziecka!

Warto wiedzieć, że stygmatyzacja osób otyłych jest faktem, który często jest wypierany z racji społecznego tabu. Aż 45% brytyjskich lekarzy nie traktuje otyłych pacjentów z należytą powagą, ale także odwrotnie – otyły lekarz rzadko wzbudza zaufanie. W USA kobiety otyłe kojarzone są z przestępczością, zarabiają mniej od kobiet szczupłych oraz trudniej im znaleźć pracę. Te stereotypy powodują u ludzi otyłych "samospełniające się proroctwo" – ludzie nazywani grubymi, jedzą więcej, w wyniku czego staja się grubsi, Częściej zapadają na depresje i problemy psychiczne.

Tak samo jak z osobami, tak też z jedzeniem wchodzimy pewien rodzaj relacji tzn. mamy do niego określone podejście związane ze sposobem traktowania, ważnością, ale też z nawykami. Kiedy uważamy, że coś jest zdrowe, jemy tego więcej. Smak jedzenia zależy od pory dnia, miejsca, towarzystwa, ale też od wielkości i jakości talerza, sztućców.

Oglądając programy kulinarne, częściej zachęca nas to do jedzenia i eksperymentowania.

W przypadku negatywnej "relacji z jedzeniem" powstaje w niektórych przypadkach stan chorobowy (anoreksja, bulimia) związany z zniekształconym pojmowaniem obrazy własnego ciała i próba jego naprawiania za pomocą dysfunkcjonalnych zmian odżywiania.

Dobrze wiedzieć, co oznaczają symbole na opakowaniach, jaki jest skład kupowanego przez nas jedzenia. Jest wiele aplikacji pomagających się w tym rozeznać. Szczególnie zachęcam do tego rodziców, gdyż z aplikacją chętniej można wspólnie zrobić zdrowe zakupy. Według badań Instytutu Żywności i Żywienia co piąty Polak czyta etykiety, a co trzeci datę przydatności do spożycia. Uczmy tego dzieci, aby wyrobić w nich dobry nawyki.

 

Podważajmy fałszywe kulturowe przekonania u siebie i własne mechanizmy racjonalizacji: "Zdrowa żywności mniej kalorii", "Nie wolno marnować jedzenia", "Jedno ciastko więcej minie zaszkodzi". Powodują one negatywne konsekwencje i nieracjonalne odżywianie.

Według dr Brian Wansink, w ciągu dnia podejmujemy aż 200 decyzji dotyczących jedzenia. Świadomi jesteśmy ok. 30.

Badania nad zwierzętami pokazują, że narkotyki stymulują te same części mózgu w układzie nagrody co jedzenie. Około 50% osób otyłych, 30% z nadwagą, 20% będących "na zdrowej diecie" jest uzależniona od konkretnego jedzenia, kombinacji potraw albo od określonych ilości pożywienia.

 

Stosujmy świadome jedzenia – "mindfull heating", oddzielajmy głód od nieświadomych potrzeb i uczmy tego dzieci:

  • Bądźmy wdzięczni za to, co mamy na talerzu, za to, że ktoś to kupił i przygotował.
  • Bądź obecny, zobacz co masz na talerzu, jaki to ma kolor, jaką konsystencję, jaki zapach skąd dana potrawa pochodzi.
  • Jedz ciałem, nie myślami, bądź świadom swych odczuć.
  • Zdecyduj kiedy skończyć, zwróć uwagę kiedy jesteś najedzony.
  • Wybierz mniejszy talerz.
  • Wyłącz telewizor i telefon komórkowy.
  • Wysil się, obierając np. jedzenie ze skorupek, z miseczek, słoiczków.
  • Zdrowo podjadaj (warzywami, suszonymi owocami, żuciem gumy).
  • Zorganizuj wcześniej dzień pod kątem jedzenia – zaplanuj co i kiedy zjesz.
  • Zmień przekonania o sobie, szczególnie dzieci do tego zachęć, że poczucie własnej wartości nie powinno być konsekwencją wyglądu.
  • Jedz wolniej, wtedy mniej zjesz, utrudniaj sobie np. mniejsza łyżką i mniejszym talerzem.
  • Uwolnij się od ulubionej konsystencji jedzenia , spróbuj inne.
  • Bądź świadom okoliczności, w których częściej jesz.
  • Naucz siebie i swoje dzieci świadomości siebie w sytuacjach stresu i zastosuj inne sposoby rozwiązywania problemów, nie zajadając.
  • Zastosuj więcej aktywności fizycznej.
  • Nie reaguj na głód od razu, odczekaj 10 min.
  • W sytuacji głodu unikaj widoku jedzenia, jedzących ludzi, zakupów spożywczych.
  • Miej świadomość, że są sytuacje, w których częściej sięgamy pojedzenie: stan napięcia, nudy, samotności, przemęczenia.

 

Podczas IV Międzynarodowego Kongresu Żywieniowego przedstawiono zaktualizowaną Piramidę Zdrowego Żywienia i Stylu Życia dla dzieci i młodzieży opracowaną przez ekspertów Instytutu Żywności i Żywienia pod kierownictwem prof. Mirosława Jarosza. Najważniejszy wniosek z niej płynący to, to, że ruch, sen i zdrowy styl życia są równie ważne jak dieta i zdrowe odżywianie.

 

Życzę wszystkim dużo zdrowia i konsekwencji w swoich postanowieniach

Katarzyna Jaworska

Opublikowano 30 marca 2020
Wróć