Minister Edukacji Narodowej Katarzyna Hall podpisała rozporządzenie zmieniające rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 19 lutego 2002 r. w sprawie sposobu prowadzenia przez publiczne przedszkola, szkoły i placówki dokumentacji przebiegu nauczania, działalności wychowawczej i opiekuńczej oraz rodzajów tej dokumentacji. Nowelizacja umożliwia m.in. prowadzenie dzienników elektronicznych, które mogą całkowicie zastąpić tradycyjne dzienniki w formie papierowej.

Nowelizacja rozporządzenia, podpisana 16 lipca, przewiduje możliwość prowadzenia przez przedszkola, szkoły i placówki – w formie elektronicznej – dzienników zajęć przedszkola, dzienników lekcyjnych, dzienników zajęć wychowawczych, dzienników zajęć dydaktyczno-wyrównawczych, specjalistycznych oraz dzienników innych zajęć, a także dzienników zajęć rewalidacyjno-wychowawczych, dzienników prowadzonych przez pedagogów, psychologów, logopedów i doradców zawodowych oraz prowadzonych przez placówki dzienników zajęć stałych, okresowych i okazjonalnych.

Wspomniane dzienniki mogą być prowadzone wyłącznie w formie elektronicznej, pod warunkiem jednak uzyskania na to zgody organu prowadzącego daną szkołę lub placówkę. Wynika to m.in. stąd, że wprowadzenie systemu informatycznego, umożliwiającego prowadzenie dzienników w formie elektronicznej, wiąże się z koniecznością poniesienia określonych nakładów finansowych związanych z wyposażeniem placówki w odpowiedni sprzęt komputerowy i oprogramowanie, a nierzadko związanych również z potrzebą przeszkolenia kadry pedagogicznej.

Zmienione rozporządzenie określa warunki, jakimi powinien charakteryzować się system informatyczny, służący prowadzeniu dzienników w formie elektronicznej.

Wymagane jest:

  • zachowanie selektywności dostępu do danych stanowiących dziennik elektroniczny,
  • zabezpieczenie zbiorów informacji stanowiących dziennik elektroniczny przed dostępem osób nieuprawnionych oraz przed zniszczeniem, uszkodzeniem lub utratą,
  • rejestrowanie historii zmian i ich autorów.

Nowe przepisy określają też warunki rejestrowania, przechowywania i dostępu do danych stanowiących dziennik elektroniczny po zakończeniu roku szkolnego lub semestru. Zbiory danych stanowiące dziennik elektroniczny powinny być zapisane na informatycznym nośniku i zabezpieczone.

Z szacunkowych danych ministerstwa wynika, że obecnie ok. 0,3 % szkół w Polsce prowadzi, obok dziennika tradycyjnego (w formie papierowej), również dziennik lekcyjny w formie elektronicznej. Szkoły te korzystają z dostępnych na rynku programów komputerowych, służących do rejestracji różnych informacji o uczniu i informacji o prowadzonych zajęciach. Dziennik elektroniczny bywa ponadto stosowany w szkołach jako dodatkowa forma kontaktu pomiędzy szkołą a rodzicami uczniów. Główną zaletą dziennika prowadzonego w formie elektronicznej jest szybkość zestawiania danych i przekazu informacji.

Na pewno uczniowie będą pod stałą kontrolą swoich rodziców. Będą oni mogli na bieżąco sprawdzać wyniki osiągane przez dziecko w szkole. W momencie, kiedy szkoła wprowadzi e-dzienniki rodzice będą mogli zalogować się do systemu informatycznego, aby w każdej chwili sprawdzić oceny czy frekwencję. Przewiduje się, że tradycyjne papierowe dzienniki znikną z biurek w ciągu pięciu lat.

Czy to dobry pomysł? Czy ułatwi pracę nauczycielom czy przysporzy kłopotu? Warto się zastanowić.

Dla zapracowanych rodziców, którzy nie mają czasu na bieżące kontakty ze szkołą na pewno duże ułatwienie, ale dla rodziców, którzy mieszkają w małych miejscowościach, na terenach wiejskich, gdzie dostęp do komputera jest znikomy, to duże utrudnienie. Dla rodziców to też kolejny wydatek. Natomiast e-dziennik może być ułatwieniem w szybkiej komunikacji z rodzicami uczniów w przypadku, kiedy zaobserwuje się cos niepokojącego. Rodzice mogą również mieć wgląd w plan lekcji, grafik klasówek, sprawdzianów. Nowością jest też to, że będzie on dostępny przez całą dobę. Szkoła powinna przede wszystkim przeszkolić wszystkich rodziców z korzystania z programu e-dziennik.

Dla nauczycieli oznacza to też więcej pracy, bo przecież trzeba wprowadzić każdą ocenę, odnotować frekwencję na każdej lekcji. Ale też pomoże szybko i sprawnie przygotować się do wywiadówki. Wystarczy kilkadziesiąt sekund na przygotowanie informacji o uczniach – zestawienia, statystyki, wszelkie wyliczenia i podsumowania, szczególnie na koniec roku szkolnego. Niepokoi mnie to, że uczeń to nie statystyka, zestawienia i excel, to nie program, tylko człowiek, osoba rozwijająca się i popełniająca błędy.

Uczniowie się martwią, bo pryśnie czar wyczekiwania na końcowe oceny i rozdanie świadectw, bo już można je poznać wcześniej. Podobnie z ocenami z kartkówek, sprawdzianów. Nie da się już okłamywać rodziców, że w szkole jest wszystko w porządku, a w dzienniku same dobre stopnie. No i wagary, one też chyba przejdą do historii.

Szkoła ma prowadzić działania wychowawcze i profilaktyczne. Działania te są oparte na budowaniu osobistych relacji nauczyciel – rodzic – uczeń. Rodzi się pytanie – czy taką podmiotową wiedzę o uczniu można przekazać za pomocą wirtualnego świata?

Miejmy nadzieję, że rodzice nie poprzestaną na kontaktach ze szkołą on - line, ale nadal będą przychodzić na tradycyjne wywiadówki, konsultacje i inne formy spotkań z wychowawcami i nauczycielom, bo kontaktu rodzic – nauczyciel nie zastąpi dziennik elektroniczny.

Wirtualne relacje da wirtualne wychowanie. Czy takie wychowanie to cel dzisiejszej szkoły?

Magdalena Wieczorek
nauczyciel-konsultant
ROM-E Metis w Katowicach

Źródło:
Ministerstwo Edukacji Narodowej

Opublikowano 24 sierpnia 2009
Zarchiwizowano 16 września 2009

Oceny: 2 / 5 głosów

Kiepski Bardzo dobry

Wróć